środa, 30 marca 2011

Numer Sto Trzydziestypiąty.Kalkulacyjny.

Malcontenta dokonała w swej rozgorączkowanej głowie chłodnych kalkulacji, z których jasno wynika, że zdecydowanie za dużo czasu zabiera jej siedzenie w pracy, za mało czasu poświęca powinności w rodzaju szkoły, dbania o porządek itp. Nie podoba jej się konieczność powtarzania czynności, marnowania czasu na codzienne mycie podług, zmywanie naczyń, wycieranie kurzów. Malcontenta zdecydowanie za dużo myśli a za mało robi. Je za dużo paskudztw a za mało warzyw. Wydaje za dużo pieniędzy a za mało zarabia. Ma nieznośne wrażenie, że wszystkiego co powinna i co chce robić jest zdecydowanie za dużo, a czasu jest zdecydowanie za mało. Wszędzie panuje bałagan i nie wiadomo od czego zacząć by to uporządkować. A Malcontenta, rozlazła się niczym ameba i nie chce jej się nic z tym robić, pozwoliła sobie na za dużo, wymagała od siebie zbyt mało i teraz nie wiadomo co robić, żeby to wszystko jakoś ogarnąć.

środa, 23 marca 2011

Numer Sto Trzydziestyczwarty. I aganist I.

Tak naprawdę jestem swoim dokładnym przeciwieństwem - to co reprezentuję sobą na zewnątrz siebie, jest czymś zupełnie przeciwnym do tego, co mam w głowie, do tego kim jestem wewnątrz siebie, kim chcę być. - wyjaśniła Wiedźma swojemu odbiciu w lustrze.

czwartek, 3 marca 2011

Numer Sto Trzydziestytrzeci. Egzystencjalny.

-Kim ty chcesz być? - pytała siebie samą Malcontenta.  - Biczą, czy suczą jakąś? O to Ci chodzi? Tak, wiem mogłaś. Kiedyś. Teraz bliżej Ci do pensjonarki, spójrz na ten sweterek. Starą panną będziesz, jak nic. Nudną, zajmującą się ręcznymi robótkami. Będziesz szyć lalki dla dzieci swoich przyjaciółek. Obudź się dziewczyno! To jesteś Ty? Spójrz na siebie, spójrz na zegar. Czas ucieka. Przepuszczasz go przez palce stojąc w miejscu. Rusz się, bo kiedy się obudzisz może już być za późno.