Ciekawe, że życie może stać się po prostu zgodą (...). Zgodą, by się nie godzić na nic, by odchodzić przed przybyciem, zabijać, póki coś jeszcze nie jest w stanie mnie zabić.
środa, 22 czerwca 2011
Numer Sto Czterdziestyczwarty. "Gloria Victis!"
Święta Malcontenta od przegranych. Malcontenta zawsze wybiera stronę przegraną. Jeśli ogląda mecz to drużyna, której kibicuje zawsze przegrywa (tak, już wiecie dlaczego Polska zawsze przegrywa). Każdy zawodnik, którego typowała podczas gali sztuk walki zawsze pierwszy leżał na deskach. Podobnie sprawy się mają z ludźmi - trzyma stronę przegranego w konkurach o względy przyjaciółki, a na obiekty westchnień wybiera sobie zwichrowanych emocjonalnie świrów po przejściach. Może dlatego, że sama ma świadomość własnej przegranej. Gloria Victis!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
przyjaźń nie unosi się pychą nie szuka poklasku. Czasem tak trzeba ...
OdpowiedzUsuńJaki to ma sens ?
Nie marudz ! jestes jak papieros - kiedy jestes przynosisz ukojenie z zapomnieniem ... lecz kiedy Cie nie ma - irytacja zostaje.
OdpowiedzUsuńTak se obserwuje :P