Wiedźma złapała się na tym, że nie pamięta kiedy była dla siebie. Spędziła czas sama ze sobą, spokojnie pomyślała. Zajmowała się wszystkimi innymi tylko nie sobą. Wysłuchiwała każdego, tylko nie samej siebie. Zgubiła się w innych. Tak było wygodniej. Słuchać o cudzych problemach, by przestać widzieć własne. Tym samym zrozumiała, że tak na prawdę, ludzie nie boją się samotności, a siebie samych. Własnych myśli pragnień. Tego, czym stają się, gdy nikt nie patrzy. Wiedźma postanowiła się zatrzymać w tym pędzie, gdzie nieustannie ktoś gadał, ktoś patrzył ktoś był. Postanowiła znaleźć dla siebie trochę więcej czasu. Pogadać, dojść do ładu.
Przeraziła ją ta kultura nieustannego życia w pędzie i towarzystwie. Życie w którym nie ma czasu na myślenie. Na poznanie siebie, na zatrzymanie.
No bo czasem nawet Bogowie mówią dość i się zatrzymują na chwil parę aby wszystko poukładać.
OdpowiedzUsuńBóg
O Boże!
OdpowiedzUsuńsłucham
OdpowiedzUsuńBóg
"zgubiła siebie w innych.." dobrze ujęte, brakowało mi tego określenia w moim słowniku
OdpowiedzUsuńDo usług, Boże ;)
OdpowiedzUsuńnie jednemu Anonimowi "Bóg" na imię :D, mnie jest daleko do Boga
UsuńA bo byście się chłopaki nauczyli podpisywać :P
OdpowiedzUsuńNo ja ten z trójcy
OdpowiedzUsuńBÓg
Ty wiem, ale z tym drugim mam problem...tak trudno nauczyć żeby się przedstawiał :P
OdpowiedzUsuńKiedy wymawiam słowo Przyszłość, pierwsza sylaba odchodzi już do przeszłości. Kiedy wymawiam słowo Cisza, niszczę ją. Kiedy wymawiam słowo Nic, stwarzam coś, co nie mieści się w żadnym niebycie.- Wisława Szymborska
OdpowiedzUsuńkiedy się podpisuję, przestaję być anonimem ;)