środa, 26 grudnia 2012

Numer Dwieście Trzydziesty. O świątecznych życzeniach.

Wiedźma co roku ma z tym problem, to znaczy ze świątecznymi życzeniami. Wie owszem, że kartki należy wysłać z odpowiednim wyprzedzeniem, z resztą kartki są dla mniej najmniejszym problemem. Namacalność a zarazem intymność złożona ze zgiętej kartki papieru, pozwala Wiedźmie napisać kilka szczerych słów, inna sprawa, że Wiedźmowe kartki świąteczne dostają tylko Ci, naprawdę ważni, z którymi w okresie świątecznym nie będzie dane się spotkać i osobiście życzyć.
Gorzej jest z smsami, Wiedźma nie wie kiedy powinno się je wysyłać, czy w pierwszy dzień świąt nie jest już na nie za późno? Czy powinno się to robić w Wigilię, kiedy to Wiedźma absolutnie nie ma czasu i nie wydaje jej się by moment uroczystych kolacji był odpowiednią chwilą do wymiany wiadomości tekstowych. I dalej marudząc o smsach, to przecież idiotycznie tak wklepać tanią rymowankę i wysłać ją do wszystkich kontaktów w komórce, przecież każdy tak na prawdę potrzebuje czego innego...Z resztą, sama Wiedźma jak widzi tylko rymowankę w smsie to od razu kasuje nie doczytawszy nawet do końca, o odpisywaniu na nie nawet nie wspominając... Suma summarum  smsowych życzeń z roku na rok Wiedźma dostaje coraz mniej, w tym roku mogła je na palcach jednej ręki policzyć. Dziś nawet zaczęła się zastanawiać, czy jest to spowodowane tym, że jej ignorancja spowodowała usunięcie jej numeru z list odbiorców świątecznych wiadomości, czy też wszyscy czując ten sam co Wiedźma niesmak przestali masowo rymowanki wysyłać, czy zmieniła się moda? A jeśli to ostatnie, to co teraz jest w modzie? Wstawienie jakiegoś świątecznego obrazka na facebooku i oznaczenie na nim wszystkich adresatów życzeń? Jeśli tak to jest to jeszcze bardziej przerażające niż smsowe rymowanki.
Przykre, że akurat tradycja składania sobie życzeń świątecznych zamiera czy ewoluuje w tak nieciekawe formy. Wiedźma prywatnie uwielbia zaglądać do skrzynki pocztowej i znajdować w niej kolorowe kartki z życzeniami czy pozdrowieniami, zamiast nękających rachunków, ofert kredytowych czy reklam z hipermarketów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz