niedziela, 11 grudnia 2011

Numer Sto Siedemdziesiątyczwarty. Podsumowujący.

Minął ponad miesiąc od ostatniego posta. Niedobrze- myśli Wiedźma.
Dobrze, że chociaż odrobinę się pozbierała, zrobiła co nieco, choć ciągle uważa, że zbyt mało. Mimo, że myśli, że stara się w danym momencie wystarczająco mocno, z perspektywy czasu stwierdza, że robi zdecydowanie za mało. Przerasta ją czas, ilość rzeczy, które w danym czasie powinna zrobić. Ale się nie poddaje. Zaciska zęby i niezdarnie próbuje zrobić kolejny krok w przód. Musi tylko zacisnąć zęby. Przestać oglądać się za siebie. Przestać rozglądać się na boki, skończyć porównywać swoje postępy z postępami innych. Musi się rozluźnić, złapać równowagę i oddech. To co robi powinno jej się wydać naturalne, a nie wymagające wysiłku.

Szzza, trzeba odczekać chwilę, aż w Wiedźmie uspokoją się demony. Aż przestanie się czuć, jak worek pełen węży. Nie może pozwolić, żeby znów ta ciemniejsza strona wzięła górę.
Wiedźma bierze głęboki oddech i nastawia budzik. Jutro znów jest poniedziałek. Dobry dzień by wskoczyć na kolejny, wyższy poziom działania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz