Ja (wieszając się wchodzącemu do domu ojcu na szyję): Cześć tatuuuuusiu!
Ojciec (głaszcząc mnie po plecach): No cześć córeczko. Jaką ty masz ładną bluzeczkę.
Ja ( spoglądając na żółty t-shirt, który miałam na sobie): Taaaa... Ładny bo nie czarny...
Ojciec: No właśnie, a nie ty wszystko czarne, majtki czarne stanik czarny, żałoba po kocie czy jak?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz