Zestarzałam się, zdecydowanie nie jestem Piotrusiem Panem. Nie bawi mnie już zbawianie świata, pocieszanie smutnych, wspieranie pokrzywdzonych. "Nie będę bandażem na rany, nie moją ręką zadane" powtarzałam za Ewą Pramą i nie jestem. Wczoraj przetestowałam, a właściwie przetestowała mnie sytuacja. Od pewnego znajomego dostałam późnym wieczorem smsa o jego kiepskim stanie emocjonalnym. Zamiast współczuć, prosić o wyjaśnienia i prób wspierania odpowiedziałam smsem o treści "Wow! Jakie wyznanie!". Nie, nie czuję się z tym źle.
Nauczyłam się nie wysyłać takich wiadomości innym. Nie chcę by ktoś wysyłał takie smsy mnie. Możesz mnie z tego powodu nazwać nieczułą suką
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz