Wszyscy trąbią o tym, że wiosna przyszła. Wszyscy się cieszą, każą się uśmiechać. Jeszcze troszkę i masowo zaczną kwitnąć kwiatki, śpiewać ptaszki, a do parków wylegną tłumy świeżo zakochanych par. Za chwilę każą mi malować jajka i iść do kościoła bo alleluja zmartwychwstał pan, bo świat się zbudził do życia.
Może świat się zbudził, bo ja niekoniecznie. Jeżeli faktycznie leżę w jakimś dole- czy to emocjonalnym, czy może cmentarnym, to nie życzę sobie by na chama ktoś próbował mnie z niego wyciągać. Nieważne czy jesteś moim księciem z bajki, najlepszą przyjaciółką, przypadkowo spotkaną w parku staruszką. Ja mam ochotę podciągnąć kołdrę na głowę i snem zimowym spać dalej.
Co nie zmienia faktu, że chętnie bukiet żółtych tulipanów lub żonkili przyjmę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz