piątek, 2 września 2011

Numer Sto Pięćdziesiątypiąty. Towarzyski.

To zadziwiające, myśli Malcontenta, że bardziej odpowiada jej towarzystwo znajomych niż przyjaciół. Trochę ją ta świadomość niepokoi, trochę przeraża, ale chyba najbardziej dziwi. Bo to dziwne, że poczuła się bardziej odprężona zrelaksowana, że lepiej się bawiła z koleżankami, a nie z przyjaciółkami, które prawdę powiedziawszy ostatnio irytują ją coraz bardziej, a może to sama siebie irytuje coraz bardziej.
Zadziwiające dla Malcontenty jest również to, że ludzie wracają, że dawno już spisane na straty znajomości odradzają się na nowo. Mocniejsze i głębsze, a może nawet prawdziwsze. Fascynujące jest to, że nasze losy splatają się ponownie, zupełnie pozbawione logiki, jak linie Browna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz