Ciekawe, że życie może stać się po prostu zgodą (...). Zgodą, by się nie godzić na nic, by odchodzić przed przybyciem, zabijać, póki coś jeszcze nie jest w stanie mnie zabić.
środa, 21 listopada 2012
Numer Dwieście Dwudziestytrzeci. Rutynowy.
Jakże niewiele czasu potrzeba, by z powrotem wpaść w rutynę- myśli Wiedźma. Wystarczył tydzień, od powrotu do pracy, by chęci robienia czegokolwiek zmniejszyły się niemal do zera. Jak trzeba sobie samej czas wydzierać, na to czy tamto. Ile wysiłku trzeba by zmuszać się do myślenia, do robienia czegokolwiek. Jakby etat do wyrobienia, był jedyną rzeczą do zrobienia w ciągu dnia. A gdzie czas i chęci na to by zrobić coś dla siebie, dla przyjemności? Nawet napisanie tych kilku zdań odbywa się teraz kosztem snu. Czy to już zawsze ma tak wyglądać? Czy na tym polega życie?-zastanawia się Wiedźma i odkłada na bok laptopa by zająć się choć przez chwilę, jeszcze czymś dla siebie. Póki sen nie zmorzy, póki chęci nie ulecą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz