poniedziałek, 5 stycznia 2009

Numer Pięć.

Właściwie o niczym. Właściwie to piszę tylko dlatego, że to jedno z moich noworocznych postanowień. Pisać, pisać pisać. Wrócić do formy sprzed lat. Bo jednak wciąż gdzieś, w głębi mnie jest ten sam dylemat: SŁOWO CZY OBRAZ, wzrok czy słuch.

A propos słuchu i moich poprzednich wywodów o swojej antykobiecości. Podobno przez telefon mam, tutaj cytat: "rozerotyzowany głos", zawsze to jakieś pocieszenie. Że chociaż nie wizualnie to wokalnie jestem atrakcyjna. Może powinnam zmienić pracę? Na taką gdzie tylko mnie słychać.

Poza tym tęsknię do swoich rudych loków o których nieopatrznie mi dziś przypomniano. Tęsknię też za AsicąDiablicą z przed lat paru. Wiem, że nie wróci, ale może ta obecna będzie jej miała w sobie więcej niż ta zeszłoroczna.

1 komentarz:

  1. taa na sex telefon przynajmniej po godzinach w beceq.

    i nie pierdol teraz ci ładnie w takich włosach, tak...ciepło

    OdpowiedzUsuń