sobota, 3 stycznia 2009

Numer Trzy.

Zmieniłam kolor włosów i przestałam czuć się kobieco. Tak na prawdę, to nigdy nie czułam się specjalnie kobieco, o seksi już nawet nie wspominając, a teraz czuję się jeszcze mniej.
Wkładam koronkowe majtki, mocniej maluję oczy. I nic. Nie. Nieważne, ja nie o tym...a może o tym, ale nie tak.
Tak strasznie głodna mężczyzny jestem, dotyku, zapachu, tembru głosu. Tak, że mogłabym płakać z tej tęsknoty. Z tęsknoty za nikim. Nie wiem jak szukać, nie umiem podrywać. Nie podoba mi się nikt. Nikt dostępny. Nie poznaję siebie, nie rozumiem. Bo przecież dobrze jest jak jest. Nic nie boli, nikt nie rani. A jednak obsesyjnie słucham wokali rozgoryczonych samotnych kobiet, panicznie boję się komedii romantycznych. I chociaż wmawiam sobie, że to tylko kwestia hormonów, to zaczynam się powoli bać mojej przyjaciółki- Samotności. Na prawdę mogłabym płakać i użalać się nad sobą, ale to nic nie da, więc tylko ironicznie uśmiecham się do odbicia w lustrze. Przejdzie- szepczę.

Pośród noworocznych życzeń usłyszałam, że mam się nie zmieniać i dalej być tak niezależna i nie dać się żadnemu facetowi "ustawić"... tylko jak wysoka jest tego cena?
A śnił mi się w Nowy Rok, mężczyzna. Nie znam go, nie widziałam nigdy. Może nawet nie poznam jeśli minę Go kiedykolwiek na ulicy. Ze strzępków snu pamiętam kilkudniowy zarost, to miejsce między szczęką a szyją, ciepło Jego ciała i poczucie bezpieczeństwa...

I co z tego?

1 komentarz:

  1. widzisz, bo to dziwne jest. Usłyszałam ze mam za wysokie wymagania. ale czy podstawy dobrego wychowania i zalazek inteligencji kiełkujacy to wysokie wymagania? podstawa zycia dla mnie, wiec o co biega?
    mówisz ze nikt osiagalny. Mój to nawet nie przedstawiciel naszego Gatunku, wzorzec czy wytwór nie do osiągniecia, bo na dobra sprawe nie istnieje. wiec to tylko chory umysł? czy skazanie na zycie w zakonie?
    a moze jedno i drugie, bo na dobra sprawe jedno drugiego nie wyklucza...

    OdpowiedzUsuń